FC Polska Wien - strona nieoficjalna

Dinamo Ottakring - FC Polska Wien 3-4 (2-1) Bramki: Romek Pałys 4

Skład: Sławek Biel, Norbert Wielocha, Krzysztof Komasa, Mariusz Skwarło, Krystian Krata, Jacek Wolny, Wojtek Bogacz, Tomek Zaremba, Bartek Dołubizna, Mateusz Piecuch, Romek Pałys oraz Leszek Krański i Łukasz Ziemianek

Mecz na szczycie. Vice lider podejmował na swoim boisku lidera. Mecz musiała wygrać drużyna gospodarzy żeby zmniejszyć stratę do biało - czerwonych i zachować szansę na zdobycie mistrzostwa ligi. Polacy wygrywając praktycznie zapewniali sobie pierwsze miejsce na koniec sezonu.

Początek spotkania to typowe badanie się obu zespołów. Mało strzałów i składnych akcji. Nadeszła jednak 14 minuta i źle wybita pika trafia pod nogi zawodnika Dinama, który strzałem z 18 metrów pokonuje interweniującego Sławka Biela. 1-0 i musimy  już od początku meczu gonić wynik. W 17 minucie zawodnik gospodarzy blokuje piłkę ręką na środku boiska i uniemożliwia znalezienie się w sytuacji sam na sam Romkowi Pałysowi. Sędzia karze go tylko żółtą kartką. Trzy minuty później Romek odzyskuje piłkę na 25 metrze, przemieszcza się z nią w pole karne i strzałem wyrównuje wynik spotkania na 1-1. Kibice na trybunach świętują, zawodnicy nabierają jeszcze większej chęci do wygrania tego spotkania. W 33 minucie kontuzji doznał, bardzo dobrze spisujący się, Norbert Wielocha. Zastąpił go Leszek Krański. Mecz nadal wyglądał jak na początku, gościom nie szło, większość akcji kończyła się przed polem karnym a dośrodkowania z rzutów wolnych po faulach na Bartku Dołubiźnie czy Mateuszu Piecuchu lądowały w rękach bramkarza. W 42 minucie szybko wykonany stały fragment gry gospodarzy. Zawodnik Dinama faulowany następnie w okolicach narożnika boiska. Mocne dośrodkowanie w pole bramkowe i po zamieszaniu piłka wpada do naszej siatki. Bramka do szatni, koniec słabej połowy w naszym wykonaniu. Po przerwie musiało być lepiej !!

Druga połowa od początku należała do przyjezdnych. Przeciwnik ograniczał się do kontrataków, które inicjował bramkarz dalekimi wykopami za linie obrony. W 58 minucie Polacy wykonywali rzut rożny a obrońca gospodarzy wyskakując do piłki dotknął ją ręką. Rzut karny !! Do piłki podchodzi Romek Pałys i strzela ..... Bramkarz broni !! Jednak dobitka naszego napastnika była już bezbłędna i znowu mecz zaczął się od początku. Niestety remis utrzymaliśmy tylko przez trzy minuty. W 61 minucie nieodpowiedzialne zachowanie obrońcy powoduje rzut wolny z okolicy narożnika pola karnego. Piłkarz Dinama podaje piłkę przed pole karne a tam niepilnowany zawodnik potężnie uderza na bramkę. Piłka po głowie Polaków wpada do bramki. Już trzeci raz musimy gonić. Jednak waleczne serca i odpowiednie umiejętności piłkarskie dawały nadzieję, że tego meczu nie przegramy. Mecz zbliżał się ku końcowi, cały czas napór gości ale piłka nie chce wpaść do bramki. W 81 minucie doskonałe podanie w tempo dostał Romek Pałys, wpadł w pole karne i płaskim strzałem dał nam kolejny tego wieczora powód do radości. 3-3 !! Emocje sięgnęły zenitu na trybunach jak i w zespole. Po raz kolejny pokazujemy przeciwnikowi, że to nie koniec, że z nami gra się do końca. Gdy każdy już cieszył się, że drużyna której kibicuje nie przegra tego meczu, że utrzyma siedmiopunktową przewagę, nadeszła 88 minuta. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Wojtka Bogacza tym razem mocne, prosto w pole karne. Tam nie kto inny jak Romek Pałys, tego dnia rozgrywający chyba mecz życia. Idealnie uderza piłkę, która trafia w samo okienko bramki przeciwnika. Bramkarz nie ma kompletnie żadnych szans. Euforia to mało powiedziane. Radość zawodników potężna. Kibice na trybunie szaleją, dostali nagrodę za wspaniały doping. Przegrywaliśmy w tym meczu trzy razy, za każdym umieliśmy się podnieść, by w decydującym momencie spotkania zadać cios ostateczny. Grając do końca, udowodniliśmy wszystkim w koło, że ta drużyna to coś więcej niż grupa ludzi trenujących razem. Parafrazując słowa "Piłka nożna to nie jest sprawa życia i śmierci - to rzecz dużo ważniejsza". FC Polska to nie klub - to jedna wielka Rodzina. Zaczynając od dzieci trenujących u nas, przez Rodziców, którzy są jednocześnie naszymi kibicami, po ludzi, którzy wpadają na nasze mecze aby nas wesprzeć dopingiem i obecnością. Kończąc na zawodnikach drużyny głównej i ich rodzinach oraz Trenerów i Zarządu klubu z prezesem na czele. Dla Was wszystkich warto grać, warto odnosić taki zwycięstwa. Warto po takim meczu zostać z Wami w kantynie i wypić zimne Frugo ;) Wielkie podziękowania dla wszystkich, dzięki którym ta atmosfera jest taka idealna.

Mamy 10 punktów przewagi na drugim miejscem. cztery kolejki do końca. Wizyta w Ratuszu jako nagroda za mistrzostwo jest już bardzo blisko. Świętować możemy to już za dwa tygodnie 30.05.2015 roku o godzinie 14.00. Wtedy gramy z Eintrachtem Wien u siebie. Musicie już dzisiaj tak zaplanować plan dnia żeby nas odwiedzić. Będzie warto gdyż oprawa tego spotkania zapowiada się szczególnie !! Szczegóły już na meczu, zapraszamy !!

• Komentarzy [0]
• czytano: [648]
• DO