FC Polska Wien - strona nieoficjalna

U-8 – 1980 Wien - FC Polska Wien 4:4 (4:1). Bramki: Pierz x3, Kacprzak

Skład: Daniel Partyka, Dawid Wróbel, Aleks Czepczor, Oliwier Pierz, Oliver Pudo, Dominik Kacprzak, Max Woźniak, Alex Michalak, Gracjan Moniakowski, Robert Jezierski.

     Kolejny "wygrany" mecz i ponownie remis zanotowali nasi najmłodsi podopieczni. Jak zwykle strzelamy sporo bramek, ale niestety równie dużo ich tracimy. Zarówno na trybunach jak i na ławce nie brakuje emocji, bo i o to w tym wszystkim chodzi ;) „Najważniejsza jest zabawa”- takim okrzykiem dopingowaliśmy się przed rozpoczęciem spotkania i myślę, że właśnie tego jednego nam nie brakowało ;) Kolejny remis, kolejne strzelone gole,  kolejne głupio stracone bramki, kolejne błędy do wyeliminowania, ale i kolejny raz uśmiech na twarzach u naszych dzieciaków;) Teraz czas na przełamanie z Maccabi Wien ;)

U-10 - FC Polska Wien - BHW LOK Janecka Hornwald 0-18 (0-10)

FC Polska Wien: Natan Emedole, Szymon Szacht, Dawid Wróbel, Dominik Kacprzak, Filip Jagła, Kuba Rogal, Filip Palacz, Dominik Michalski, Mateusz Basta, Adrian Kołodziej

Trzy ostatnie kolejki to mecze z Serbią (1-12), Hirschstetten (0-24) i BHW LOK (0-18) zespoły zajmujące odpowiednio 3, 2 i 1 miejsce w naszej lidze są absolutnie poza zasięgiem co widać w wynikach i sposobie gry. Drużyny te pokazały ile brakuje nam do poziomu gwarantującego świetne wyniki. Piłka nożna powinna przynosić zabawę a takie wyniki na pewno nie cieszą i nie bawią. Kolejne mecze rozegramy z zespołami troszkę niżej notowanymi. Wtedy zobaczymy czy średniak to już nasz poziom czy do niego też nam brakuje a jeśli tak to ile. O samym meczu nie da się zbyt dużo powiedzieć. Może poza tym, że warto nawet w pojedynku z takim przeciwnikiem być skoncentrowanym pod jego bramką gdyż przegrany pojedynek sam na sam z bramkarzem i niestrzelony karny powodują, że nie mamy nawet honorowej bramki.

U-12 - FC Polska Wien - WAF Brigittenau 2-2 (0-1) Bramki: Mikołaj Gwiazdoń i Krzysiek Marchart

FC Polska Wien: Szymon Zioło, Kacper Wilczek, Adam Rogal, Mikołaj Wantuch, Robert Paulweber, Sebastian Książek, Adrian Myśliwiec, Krzysiek Marchart, Filip Palacz, Mikołaj Gwiazdoń, Filip Jagła

Od samego początku biało - czerwoni przeważali. Grali mądrze jednak brakowało ostatniego podania, które można byłoby zamienić na gola. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem wtedy obrońca FC Polska Wien tak niefortunnie wybił piłkę, że ta wpadła do naszej bramki. Bramkarz przekonany, że przeskoczy nad bramką nawet nie próbował interweniować. Niestety 0-1. Po przerwie scenariusz ten sam. Przewaga gospodarzy, wiele wygranych pojedynków jeden na jeden w obronie jak i w ataku. Kolejny raz strzelamy sobie jednak sami bramkę. Tym razem nie jest to typowy gol samobójczy ale podanie do przeciwnika stojącego 2 metry przed pustą bramką należy nazwać "swojakiem". Chłopcy pokazali jednak charakter i ku radości Rodziców i kibiców zgromadzonych na stadionie doprowadzili do wyrównania. Najpierw świetną główką po dośrodkowaniu (Mikołaj Wantuch) z rzutu rożnego popisał się Mikołaj Gwiazdoń a później indywidualną akcją Krzysiek Marchart ustalił wynik spotkania. FC Polska mogła i powinna ten mecz wygrać. W końcówce spotkania było jeszcze kilka dobrych akcji a także rzut karny. Niestety jednak najpierw Robert Paulweber przestrzelił ale sędzia nakazał powtórzyć gdyż obrońca zbyt wcześnie ruszył do piłki. Poprawkę wykonał Mikołaj Wantuch niestety tym razem zbyt lekko i bramkarz mógł triumfować. Tak jak w U-10 zabrakło koncentracji. U-12 zagrało bardzo mądrze, widać było myślenie na boisku, było sporo ruchu i sytuacji podbramkowych. Dobrze się na to patrzyło i czekamy na kolejne mecze.

Seniorzy - FC Polska Wien - SUSA Vienna 7-1 (4-0) Bramki: Grzesiek Knap 2, Mariusz Kozyra 2, Marcin Kołodziej, Bartek Filipiak, Bartek Majchrzak

FC Polska Wien: Sławek Biel, Krystian Krata, Mariusz Skwarło, Jacek Wolny, Bartek Filipiak, Sławek Matoga, Wojtek Bogacz, Bartek Majchrzak, Grzesiek Knap, Romek Pałys, Mariusz Kozyra, Marcin Kołodziej, Arek Kołodziej, Norbert Wielocha oraz Przemek Świercz i Paweł Czepczor

Pierwsze 15-20 minut to wyrównany pojedynek. Biało - czerwoni nie mogli złapać swojego rytmu i strasznie męczyli się na boisku. Po tym okresie zakończonym bramką Grześka Knapa nastąpiło przełamanie i na boisku panowała już tylko jedna drużyna. Kilka ładnych i składnych akcji miło się oglądało a akcje szczególnie na 3-0 i 6-1 to sytuacje wręcz szkoleniowe :) Pierwsza to odbiór piłki w defensywie, wymiana 5-6 podań po obwodzie zakończona dośrodkowaniem Romka Pałysa z linii końcowej i strzał z najbliższej odległości. Druga to idealne podanie Wojtka Bogacza w pole karne i świetne wyczucie linii spalonego przez Marcina Kołodzieja, który w pełnym biegu bez przyjęcia pokonał bramkarza SUSA. Spotkanie oglądało wielu kibiców i wg niektórych mogliśmy wygrać znacznie wyżej co oczywiście jest prawdą. 100% skuteczności nie mieliśmy jednak dotąd nigdy więc przed każdym kolejnym meczem bierzemy taki wynik w ciemno ;)

• Komentarzy [0]
• czytano: [483]
• DO